Wilczy Szaniec: zarezerwuj bilety na najpopularniejsze Zwiedzanie prywatnym samochodem. Gwarantujemy najniższą cenę i zwrot pieniędzy. Sprawdź opinie innych podróżujących. Z Wilczego Szańca w Gierłoży można korzystać pod pewnymi warunkami i nie w pełnej ofercie. Jak powiedział Radiu Olsztyn nadleśniczy nadleśnictwa Srokowo Zenon Piotrowicz, na turystów czeka około 2 kilometrów tras zwiedzania. Wilczy Szaniec – częściowo otwarty 1 Wejście jest możliwe w godzinach od 8 do 20. Odwiedzający mogą korzystać z parkingu leśnego. Zamknięte są […] Zwiedzanie Wilczego Szańca, Wolfsschanze Masuren. Do dyspozycji zwiedzających na miejscu są przewodnicy, także obcojęzyczni. W północno-zachodniej części parkingu ustawiono tablice informacyjne. Atrações perto de Wilczy Szaniec: (1.24 km) Mazurolandia (5.61 km) Masuria Museum - Owczarnia (7.38 km) Konsulat Swietego Mikolaja (7.41 km) Christmas Decorations Factory of Doroszko (7.65 km) Zamek W Ketrzynie; Veja todas as atrações perto de Wilczy Szaniec no Tripadvisor Very good. 19 reviews. #2 of 2 B&Bs / Inns in Gierloz. Location 4.8. Cleanliness 4.2. Service 3.6. Value 4.4. Finding an ideal charming small hotel in Gierloz does not have to be difficult. Welcome to Hotel w Wilczym Szancu, a nice option for travelers like you. Wilczy Szaniec - Wolfsschanze - Kwatera Hitlera na Mazurach. Wilczy Szaniec (niem. Wolfsschanze) - W lipcu 1940 roku twórca "Organisation Todt" generał major dr inż. Fritz Todt otrzymał zadanie budowy tajnego obiektu, bunkrów w Gierłożu (niem. Die Görlitz). Potrzebuję opinii „zajawkowicza”, który faktycznie nastawił się na dokładne zwiedzanie tej atrakcji i jest przekonany, że już lepiej czasu wykorzystać nie mógł. :D Add a reply Wilczy Szaniec – zwiedzanie. Wilczy Szaniec – miejsce dawnej kwatery Hitlera zostało udostępnione do zwiedzania na specjalnie ogrodzonym terenie nadleśnictwa Srokowo, a na miejscu można zobaczyć, jak wyglądał kompleks najważniejszych pomieszczeń i bunkrów – pierwszej oraz drugiej strefy. Wilczy Szaniec zwiedzanie . Wywiady – radziecki i aliancki nigdy nie zdołał zlokalizować położenia kwatery. Nawet okoliczna ludność Gierłoży zaintrygowana ruchliwym życiem w pobliskim lesie nie wiedziała, co naprawdę się tam kryje. ponadto. Wilczy Szaniec: Zamach wilczy szaniec cennik 2019 Ceny noclegów w hotelu Wilczy Szaniec: W okresie od 01 kwietnia do 31 października: Pobyt jedno dobowy: pokój jednoosobowy – 110 złotych brutto za dobę, pokój dwuosobowy – 160 złotych brutto za dobę, pokój trzyosobowy – 230 złotych brutto za dobę, Pobyt powyżej jednej doby: pokój jednoosobowy – 100 złotych brutto za dobę, cFztaMA. Wilczy Szaniec (niem. Wolfsschanze) to nazwa kwatery głównej Adolfa Hitlera, która znajdowała się w lesie niedaleko miasta Kętrzyn (dawniej Rastembork, niem. Rastenburg). Na obszarze o powierzchni około 250 ha wzniesiono nawet 100 budynków murowanych (i drugie tyle drewnianych). W Wilczym Szańcu na stałe przebywał niemiecki wódz wraz ze swoją najbliższą świtą oraz przedstawicielami kluczowych dowódców i ministrów. Mimo że w 1945 roku wysadzono większość zabudowań, to ruiny najbardziej okazałych budowli przetrwały do naszych czasów i możemy zwiedzić je samodzielnie lub w trakcie wycieczki z przewodnikiem. Wilczy Szaniec: krótkie wprowadzenie historyczne Kwatera główna Wraz z rozpoczęciem II wojny światowej Niemcy ukłuli pojęcie kwatery głównej naczelnego wodza (niem. Führerhauptquartier, skrót: FHQ), które odnosiło się do miejsca, gdzie przebywał i skąd władzę sprawował Adolf Hitler. Kompleksów tego typu powstało kilka i ich lokalizacja zależała od aktualnych działań wojennych. Podczas agresji na Polskę kwatera główna mieściła się w pociągu pancernym, ale w trakcie inwazji na Francję czy Bałkany wykorzystywano już stałe kompleksy, które wznoszono na terenie Niemiec, Belgii czy Austrii. Najważniejsza z kwater powstała na terenie Prus Wschodnich, pośród mazurskich lasów, jezior i bagien. Niektóre z nazw kwater głównych nawiązywały do wilka, czyli przydomku Hitlera. Plan Barbarossa i otwarcie frontu wschodniego W 1940 roku rozpoczęto przygotowania do realizacji planu "Barbarossa", którego celem był atak i szybkie podbicie ZSRR. Operacja zbrojna miała rozpocząć się w połowie 1941 roku i potrwać zaledwie kilka miesięcy. Chcąc ułatwić Hitlerowi skuteczne dowodzenie działaniami na froncie wschodnim zdecydowano o przygotowaniu na terenie Prus Wschodnich (obecne Mazury) kwatery głównej oraz kwater pomocniczych dla dowództwa oraz kluczowych ministerstw. Na miejsce budowy kwatery głównej wybrano otoczony bagnami i jeziorami las położony nieopodal niewielkiej osady Gierłoż (dawniej Görlitz), kawałek od miasta Kętrzyn (dawny Rastembork). Wybór lokalizacji był starannie przemyślany. Niemcy przezornie założyli, że nikt nie będzie ich szukał pośród bagien i jezior. Co jeszcze przemawiało za tą okolicą? las od XVII wieku służył mieszkańcom Rastemborka jako obszar wypoczynkowy, a w jego okolicy znajdowało się lotnisko turystyczne (szybko zamienione na wojskowe), dworzec kolejowy (linia kolejowa Kętrzyn-Węgorzewo) oraz szosa. Prusy Wschodnie były silnie ufortyfikowane - przez obszar Wielkich Jezior Mazurskich przechodził długi pas umocnień oraz schronów nazywany Giżyckim Rejonem Umocnionym, który przygotowano w latach 20. i 30. z myślą o obronie przed ewentualnym najazdem Sowietów. tutejszy drzewostan składał się z wysokich na około 28-32 m drzew, o mniej więcej równym podziale na drzewa iglaste i liściaste. Wśród tutejszych gatunków dominowały: sosna taborska, świerk, dąb oraz buk. Oprócz ostatniego z nich żaden nie zrzuca w całości liści i igieł na zimę, co ułatwiało maskowanie. W promieniu około 70 kilometrów od kwatery głównej stworzono dziewięć kwater pomocniczych dla najważniejszych dowódców oraz generałów. Na przykład w odległości niecałych 20 kilometrów od Wilczego Szańca powstała kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych w Mamerkach. Kompleks ten również możliwy jest dziś do zwiedzania - kilka tamtejszych schronów przetrwało do naszych czasów w całości. Nie zawsze kwatery powstawały od zera. Czasami adaptowano istniejące pałace czy budynki. Przykładem jest pałac rodu Lehndorff w Sztynorcie, który zajęło ministerstwo spraw zagranicznych oraz minister Joachim von Ribbentrop. Największym problemem przy budowie Wilczego Szańca był podmokły, bagnisty teren. Podczas gdy bunkry w niektórych kwaterach można było budować pod ziemią, tak wszystkie tutejsze zabudowania powstały na powierzchni, a do tego musiały posiadać kształt przypominający spłaszczoną piramidę oraz kilkumetrowe fundamenty. Dyskrecja przede wszystkim Budowa kwatery głównej wymagała absolutnej dyskrecji. Oficjalnie w podkętrzyńskim lesie powstawała filia zakładów chemicznych firmy Askania z Berlina, o czym informowały tablice umieszczone przed wjazdem na teren kompleksu. Nawet miejscowi nie mieli pojęcia o tym, co powstaje w ich sąsiedztwie, choć niektórzy musieli czegoś się domyślać. Żeby nie wzbudzać podejrzeń przez pierwsze dwa lata umożliwiono mieszkańcom odwiedziny na cmentarzu, który znalazł się na terenie strefy II kompleksu. Pracownicy budowlani zatrudnieni do budowy podlegali stałej rotacji i byli przerzucani pomiędzy kwaterami. Co więcej, budowlańcy pracowali co najwyżej przy jednym budynku (albo zaledwie przy jednej jego części), dzięki czemu nie znali rzeczywistych rozmiarów ani założeń projektu. Do pracy w Wilczym Szańcu dopuszczeni byli jedynie fachowcy pochodzenia niemieckiego, głównie z Kętrzyna. Nigdy nie ściągano tu jeńców ani pracowników przymusowych. Ciekawość miejscowych mogła stanowić potencjalny problem, ale kluczowym zadaniem było ukrycie lokalizacji kwatery przed wrogami zewnętrznymi. W tym celu zastosowano kilka forteli. Dachy budynków posiadały niecki (wgłębienia), które wypełniano mchem oraz sadzono w nich drzewa - dzięki czemu oglądane z góry przypominały zwyczajne polany. Do ich pielęgnacji zatrudniono niemal setkę ogrodników, którzy wchodzili po drabinach i dbali o to, żeby wszystko wyglądało naturalnie i świeżo. Najwyższe z budynków (przewyższające korony drzew) oraz ścieżki pokrywane były siatką maskującą, a tynk na każdej ze ścian przypominał korę dębową. Gdy brakowało drzew, po prostu stawiano sztuczne. Zadbano także o detale takie jak nienaturalny hałas. Ciekawym patentem było umieszczanie w środku rynien łańcuchów, które wyciszały odgłosy spadającej wody. Rozwiązanie to zobaczymy w trakcie zwiedzania kompleksu. Nie korzystano też z normalnego oświetlenia, a światła niebiesko-fioletowego, które podlega rozproszeniu. Przyjazdy i odjazdy Hitlera również odbywały się w pełnej konspiracji. Mimo że dworzec znajdował się około 200 metrów od jego miejsca zamieszkania, to zawsze pomiędzy schronem a stacją przewożono go samochodem. Przejazdy zawsze organizowano nocą, i nigdy nie korzystano dwa razy z tej samej trasy. Przed i za pancernym składem wodza wypuszczano obstawę, w tym atrapy lokomotywym oraz składów. Pociągi Hitlera stacjonowały w Puszczy Boreckiej lub Puszczy Piskiej (jeśli miały być niedługo wykorzystywane), lub ukrywano je w bunkrze kolejowym w Konewce (województwo łódzkie). Ten ostatni został nawet udostępniony do zwiedzenia. Od rozwiązania tymczasowego do faktycznej stolicy Niemiec Zgodnie z pierwotnym planem kwatery w Prusach Wschodnich miały być zajmowane przez około pół roku. Porażki na froncie wschodnim spowodowały jednak, że Wilczy Szaniec przerodził się w stałą siedzibę. Hitler pojawił się w nim po raz pierwszy w nocy 24 czerwca 1941 i przebywał tu aż do listopada 1944 roku. Sumarycznie spędził na Mazurach blisko 800 dni, podczas gdy w Berlinie był jedynie rzadkim gościem. Do Gierłoży przyjeżdżali najważniejsi sojusznicy Niemiec, w tym Benito Mussolini (kilkukrotnie) czy premier Słowacji Józef Tiso. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że to właśnie w mazurskim lesie znajdowała się faktyczna stolica Niemiec. W latach 1942-1943 kompleks został znacznie rozbudowany - w tym czasie regularnie wznoszono murowane oraz drewniane baraki zamieniając pierwotną kwaterę w rozległe betonowe miasto. Większość zabudowy Wilczego Szańca składała się z baraków mieszkalnych oraz użytkowych, takich jak: magazyny, kuchnie, herbaciarnie. Początkowo wznoszono wiele budynków drewnianych, które w kolejnych latach obudowywano cegłami oraz żelbetonem. Nowsze budynki były już konstrukcji ceglano-żelbetonowej. Ich wnętrza miały bogate wyposażenie, w tym płytki podłogowe oraz boazerię. Dokumenty, amunicje oraz jedzenie przechowywano w niezależnych piwnicach, które wyposażono w taśmociągi ułatwiające wyciąganie skrzyń na powierzchnię. Mieszkańcy kwatery przebywali w niej dzień w dzień i potrzebowali rozrywki innej niż przesiadywanie w kasynie przy kuflu piwa. Przygotowano więc dla nich kino, w którym grano: niemieckie filmy fabularne oraz propagandowo-dokumentarne, a także pierwsze kreskówki Myszki Miki. Na terenie kwatery powstało też siedem bunkrów. Początkowo zbudowano pięć lekkich schronów, których żelbetonowe ściany miały około półtora metra szerokości, a ich sufit był wysoki na blisko dwa metry. W 1944 roku wzmocniono je stropem o wysokości nawet 8 metrów. W tym samym czasie wzniesiono też dwa nowe bunkry. Konstrukcja żelbetonowa wzmacniana była grysem bazaltowym z Sudet (dobrze widoczne czarne plamki na masywnych płytach), a żelazne pręty wytwarzano w Zagłębiu Ruhry. Cement pochodził z Włoch lub z Opolszczyzny. Schrony nie były przeznaczone do mieszkania, a miały być wykorzystane jedynie podczas ewentualnego ataku. Ich wnętrza były chłodne i wilgotne, co możemy sami sprawdzić wchodząc do jednego z korytarzy. Przywódca Rzeszy czuł się jednak na tyle niepewnie, że całe życie spędzał w zimnym i wilgotnym schronie, co negatywnie wpływało na jego stan zdrowia (zaawansowany reumatyzm) oraz psychikę. Organizacja kwatery oraz podział na strefy Wilczy Szaniec podzielony był na trzy odseparowane od siebie strefy bezpieczeństwa. Najważniejsza była strefa I, która zarezerwowana była wyłącznie dla Hitlera, jego osobistej ochrony oraz najbliższych współpracowników (adiutantów, sekretarek, kamerdynerów czy kucharek). Na stałe w kwaterze głównej mieszkały też testerki jedzenia, które sprawdzały wszystkie produkty żywnościowe przed podaniem ich wodzowi. Pośród baraków i schronów znalazło się też miejsce na... wybieg dla ulubienicy Hitlera, suczki rasy owczarka niemieckiego nazwanej blondi. W strefie I przebywali również najważniejsi wojskowi oraz politycy, w tym: Martin Bormann (kierownik kancelarii NSDAP), Alfred Jodl (szef Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu) czy Wilhelm Keitel (szef Naczelnego Dowództwa Sił zbrojnych). W strefie II mieściły się przedstawicielstwa pozostałych kwater pomocniczych. Strefa III pełniła funkcje obronne - na jej terenie znajdowały się bramy kontrolne, działka, stanowiska obrony przeciwlotniczej, zasieki czy pole minowe. Każda ze stref posiadały własną służbę bezpieczeństwa. Mniej więcej co 500 metrów znajdowała się wieża obserwacyjna. Wszyscy pracownicy podlegali inwigilacji, np. listy oraz torby każdej z sekretarek były dokładnie sprawdzane, a karą za uchybienia była śmierć. W sumie na stałe w kwaterze głównej stacjonowało około 2000 osób. Historia nieudanego zamachu Kwatera główna w Wilczym Szańcu kojarzona jest często z nieudanym zamachem na życie Adolfa Hitlera, który 20 lipca 1944 przeprowadzili pułkownik Claus von Stauffenberg oraz jego adiutant Werner von Haeften. Claus von Stauffenberg był zasłużonym dowódcą, który niezadowolony z przebiegu kampanii wschodniej oraz rozczarowany decyzjami Hitlera już w 1942 roku dołączył do grupy spiskowej, mającej na celu obalenie władzy wodzowskiej. Puczyści przygotowali i przeprowadzili kilka prób zamachu na życie Hitlera, z których żaden się ostatecznie nie powiódł. Plan zamachu podczas narady w Wilczym Szańcu wydawał się jednak perfekcyjny. Pułkownik miał na spotkanie z wodzem wnieść w teczce dwa ładunki wybuchowe. Po ich detonacji i śmierci Hitlera oczekujący w Berlinie pozostali puczyści mieli wydać rozkazy do zajęcia strategicznych punktów w stolicy Niemiec. O fiasku zamachu zadecydował czysty przypadek. Narada miała odbyć się o godzinie 13:00. Hitler na ten dzień miał jednak zaplanowane spotkanie z Benito Mussolinim, więc naradę niespodziewanie przesunięto na 12:30. Zaskoczony tym faktem pułkownik zdążył uzbroić tylko jeden z ładunków. Pamiętajmy, że Stauffenberg był inwalidą, który stracił prawą dłoń, dwa palca u lewej ręki oraz lewe oko. Drugą kwestią była zmiana miejsca spotkania. Zamiast betonowego schronu, gdzie siła rażenia ładunku była by znacznie większa, wykorzystano drewniany barak, który został zaledwie wzmocniony murowanymi ścianami i stropem. Stauffenberg był bohaterem wojennym, którego traktowano z szacunkiem i estymą, dzięki czemu nie został w żaden sposób skontrolowany i mógł bez problemu wznieść ładunek. Pułkownik pozostawił teczkę przy stole i opuścił bunkier pod pretekstem pilnej rozmowy telefonicznej. Ładunek znalazł się stosunkowo blisko Hitlera, jednak na tyle daleko, że jedynie go ranił, zabijając przy tym cztery inne osoby (w spotkaniu brało udział ponad 20 uczestników). Gdyby jednak udało się przygotować i wnieść drugi ładunek, to siła wybuchu była by na tyle duża, że zamach musiałby się powieść. Co ciekawe, Stauffenberg był przekonany, że zamach się powiódł. Udali się więc z Haeftenem do Berlina, gdzie rozpoczęli pucz, który z powodu fiaska zamachu został szybko zduszony. Spiskowcy zostali straceni, a ich rodziny wymordowane. Praktycznie nic nie przetrwało z budynku, w którym przeprowadzono zamach. Barak ten znajdziemy na mapie pod numerem 3. Stał on naprzeciwko schronu dla gości, który jest obecnie jednym z najważniejszych zabudowań na terenie kompleksu. W jednym z baraków przygotowano za to wystawę, której główną atrakcją jest makieta przedstawiająca salę narad na chwilę przed wybuchem. Klęska na wschodzie oraz wysadzenie kwatery Rok 1944 przyniósł ofensywę aliantów na zachodzie, sowietów na wschodzie oraz intensywne bombardowania zachodnich Niemiec. Po zrównaniu z ziemią centrów badawczych w Peenemünde podjęto decyzję o wzmocnieniu kluczowych budynków i schronów w Wilczym Szańcu. Obudowano je kilkumetrowymi ścianami oraz pokryto grubym (4-, 6-, a nawet 8-metrowym) stropem z żelbetonu. Gwałtowne postępy Armii Czerwonej w marszu na zachód wymusiły jednak pośpieszne wycofanie się niemieckiego dowództwa z terenów Prus Wschodnich. Hitler opuścił swoją kwaterę 20 listopada 1944 roku, a razem z nim wywieziono wszystkie dokumenty, sprzęt oraz całą broń. Kwatera opustoszała. Rozkaz zniszczenia kwatery wydano 24 stycznia 1945 roku, niedługo po zajęciu przez Rosjan Węgorzewa. W nocy z 24 na 25 wysadzono wszystkie najważniejsze schrony. Do tego celu użyto kilkadziesiąt ton materiałów wybuchowych ( trotylu). Monumentalnych bunkrów nie wysadzano jednak w całości, a robiono to etapami. Było to spowodowane siłą uderzeniową oraz troską o bezpieczeństwo saperów, którzy musieli znajdować się w odległości niewiele większej niż 100 m od wysadzanych obiektów. Siła wybuchów była tak wielka, że wstrząsy były odczuwalne w promieniu nawet 30 kilometrów. Podobno w kętrzyńskiej bazylice św. Jerzego spadały dachówki oraz pękały witraże. Masywne żelbetonowe stropy po detonacji "podskakiwały" do góry na wysokość nawet dwóch metrów, a następnie opadały miażdżąc lub przesuwając znajdujące się pod nimi ściany. Niektóre ze spadających stropów ustawiły się bokiem, tworząc nieco górski krajobraz. Trudno jednak nie zauważyć, że żelbetonowa konstrukcja przetrwała detonację w zadziwiająco dobrym stanie. To pokazuje, że schrony były w stanie skutecznie obronić mieszkańców kwatery w razie bombardowania. Opuszczona kwatera oraz jej okolica zostały silnie zaminowane przez wycofujące się wojska niemieckie. Operacja rozminowywania trwała jeszcze dekadę po zakończeniu wojny. Tylko w latach 50. unieszkodliwiono nawet kilkadziesiąt tysięcy min. Przy operacji tej zginęło kilku polskich saperów. Niemcy nie zniszczyli wszystkich baraków. Część z nich rozleciała się w trakcie detonacji, ale wiele przetrwało. Po wojnie niemal wszystkie zostały rozebrane i wywiezione, do odbudowywanej Warszawy czy na zamek w Malborku. Wyposażenie wnętrz, w tym boazeria, drewniane belki czy kafelki, zostały najpierw rozgrabione przez okoliczną ludność, a następnie przez władzę ludową. W trakcie zwiedzania możemy wypatrzeć pojedyncze fragmenty posadzki, np. we wnętrzu schronu Hermanna Göringa. Wilczy Szaniec: zwiedzanie kompleksu stan na sierpień 2020 Od 2017 roku pozostałościami po dawnej kwaterze głównej zarządza Nadleśnictwo Srokowo. Do zwiedzania dostosowana została strefa I, czyli obszar zarezerwowany dla Adolfa Hitlera oraz jego najbliższych współpracowników. Po terenie stanowiska poruszamy się wybrukowaną ścieżką (dostępną bez problemu dla rodziców z wózkami oraz osób z ograniczoną mobilnością), ale możemy też swobodnie zbaczać z trasy i zaglądać do wnętrz zawalonych budynków. Wilczy Szaniec możemy zwiedzić samodzielnie, korzystając z tablic informacyjnych, które zainstalowano przed najważniejszymi budynkami. Na przejście całego terenu wraz z wystawami wystarczy nam około 60-90 minut. Osoby chcące dowiedzieć się więcej mogą zainstalować oficjalną aplikację lub wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem (o której napisaliśmy więcej w kolejnym punkcie). Pamiętajmy, że wszystkie najważniejsze schrony oraz bunkry zostały wysadzone i żaden z nie przetrwał do naszych czasów. Podczas zwiedzania Wilczego Szańca oglądamy jedynie ruiny. Warto zdawać sobie sprawę, że Wilczy Szaniec to jedna z najpopularniejszych atrakcji na Mazurach. W sezonie letnim, i to już po godzinie 10:00, zaczynają pojawiać się tłumy. Jeśli chcielibyśmy zwiedzać w mniejszej grupie (w trakcie wycieczki z przewodnikiem) lub bez tłumów turystów, to warto pojawić się do godziny po otwarciu. Na terenie kompleksu znajdziemy: restauracje, hotel oraz pole namiotowe. Wilczy Szaniec: zwiedzanie z przewodnikiem stan na sierpień 2020 Wydaje się nam, że dla wielu odwiedzających najlepszą opcją jest zwiedzanie z przewodnikiem. Podczas samodzielnego zwiedzania trudno jest wyobrazić sobie życie w kwaterze czy jej rzeczywisty wygląd, a przewodnicy mogą dodatkowo podzielić się z nami wieloma ciekawostkami. Wycieczka trwa zazwyczaj (w zależności od liczby uczestników oraz trasy) od 75 do 90 minut. Koszt zwiedzania to około 100 zł za grupę. Przewodnicy czekają i formują grupy przy głównym parkingu (pod dużym namiotem, obok kawiarni). Jeśli chcemy, to możemy wynająć przewodnika na wyłączność, lub poczekać na zebranie się większej grupy. Budynki i obiekty wystawowe stan na sierpień 2020 Mimo że żaden ze schronów czy domów nie przetrwał w stanie oryginalnym, to ich ruiny pozwalają nam uświadomić sobie, jak te monumentalne budowle mogły wyglądać w czasach swojej świetności. Przed każdym z najważniejszych budynków wystawiono tablice opisowe, z których dowiemy się więcej o ich historii czy zastosowaniu. Dla turystów przygotowano też trzy obiekty wystawowe, które skupiają się na różnych aspektach kwatery głównej oraz wydarzeniach z nią powiązanych. Wybrane budynki oraz obiekty wystawowe: Kwatery mieszkalne i garaże Służby Bezpieczeństwa Rzeszy (nr 1) Zanim rozpoczniemy zwiedzanie warto rzucić okiem na budynek, w którym obecnie mieszczą się: hotel, restauracja oraz toalety dla odwiedzających. W czasach hitlerowskich barak ten zajmowała Służba Bezpieczeństwa strefy II. W środku znajdowały się kwatery mieszkalne, magazyny oraz garaż dla samochodów opancerzonych i motocykli. Pod koniec lat 50. budynek odrestaurowano i zamieniono na hotel, dzięki czemu przetrwał do naszych czasów. Mimo wielu zmian, takich jak stworzenie restauracji w miejscu parkingu oraz dodanie komina, budynek ten wygląda niemal tak, jak w czasach istnienia kwatery głównej i pozwala nam uświadomić sobie wygląd Wilczego Szańca. Gdyby po wojnie nie rozebrano innych baraków, to właśnie tak wyglądałby cały kompleks. Warto zwrócić uwagę na rynnę z przypiętym wewnątrz łańcuchem. Był to jeden z elementów maskujących. Dzięki takiemu rozwiązaniu dźwięk spadającej wody brzmiał bardziej naturalnie. Schron dla gości (nr 6) Jeden z trzech najważniejszych obiektów w strefie I. Początkowo był to schron lekki, który w 1944 roku obudowano płaszczem żelbetonowym. Po tej zmianie powstała konstrukcja o wymiarach 45 x 23 metry. Od 16 lipca do 8 listopada 1944 roku schron był zamieszkany przez Adolfa Hitlera. Barak narad sztabowych (nr 3) Naprzeciwko schronu dla gości możemy wypatrzyć to co zostało z baraku, w którym 20 lipca 1944 przeprowadzono nieudany zamach na życie Hitlera. Schron Bormana (nr 11) Kolejny z masywnych schronów (36 x 23), który swoją nazwę otrzymał ze względu na bliskość baraku zajmowanego przez szefa kancelarii NSDAP Martina Bormanna. Bormann był jednym z kluczowych współpracowników Hitlera. Jednym z jego zadań była opieka nad Ewą Braun, kochanką Hitlera, która co ciekawe nigdy osobiście nie odwiedziła Wilczego Szańca. Schron Adolfa Hitlera (nr 13) Pierwszy ze schronów przygotowanych dla niemieckiego wodza powstał w 1941 roku. Był to schron typu lekkiego, w którym znajdowała się sypialnia, gabinet dzienny czy łazienka. Hitler przebywał w nim przez około 720 dni. W marcu 1944 roku schron został zburzony i rozpoczęto budowę bardziej okazałej struktury, obudowanej kilkumetrowym żelbetonowym stropem. Nowy schron miał wymiary 67 x 38 metrów. Hitler nie nacieszył się nim jednak zbyt długo - mieszkał w nim zaledwie przez 12 dni (od 8 do 20 listopada 1944 roku). Schron Hermanna Göringa (nr 16) Schron Göringa, który na co dzień przebywał w swojej kwaterze w Romnitach (w dawnym dworze myśliwskim na terenie Puszczy Romnickiej), był najbardziej wysuniętym na wschód budynkiem tego typu w Wilczym Szańcu. Z tego powodu na dachu budowli zainstalowano dwie platformy uzbrojone w działka przeciwlotnicze kalibru 20 mm oraz stanowisko karabinu maszynowego. Schron ten zachował się w stosunkowo dobrym stanie i możemy wejść do wnętrza jego ruiny. Będąc na miejscu warto rozglądać się za pozostałościami posadzki. Dom Hermanna Göringa (nr 15) Göring znany był z zamiłowania do przepychu, alkoholu oraz środków odurzających. Mimo że prawdopodobnie ani razu nie został na noc w Wilczym Szańcu, to jego dom przypominał prawdopodobnie wnętrza pałacu. Po zajrzeniu do środka warto wypatrzyć ruiny pieca, który w czasach swojej świetności był zapewne pokryty kolorowymi płytkami. Makieta sali narad w odnowionym baraku szefa sztabu operacyjnego Wehrmachtu (nr 17) W czerwcu 2020 roku skończyły się prace budowlane na terenie dawnego baraku szefa sztabu operacyjnego Wehrmachtu Alfreda Jodla. W odnowionym budynku zaprezentowano wystawę poświeconą nieudanemu zamachowi z 20 lipca 1944 roku. Głównym punktem ekspozycji jest makieta przedstawiająca salę narad na chwilę przed wybuchem teczki-pułapki. Na jednej ze ścian zaprezentowano również informacje o odznaczeniu, które Hitler ustanowił na chwilę po zamachu. Odznaka za Rany 20 lipca 1944 została wręczona 25 osobom, w tym samemu Hitlerowi. Odznaka za Rany 20 lipca 1944 0 Wil Będąc na miejscu warto rozejrzeć się za zdjęciem, na którym zobaczymy wyniszczone reumatyzmem dłonie pochylającego się Hitlera. W baraku wystawiono również pojedyczne artefakty odnalezione na terenie Wilczego Szańca. Są to butelki po piwie, słoiki, wyposażenie apteczne, przedmioty osobiste (np. szczoteczki do zębów, maszynki do golenia), obiekty pochodzące z zakładu fryzjerskiego czy elementy instalacji hydraulicznej oraz elektrycznej. Wystawa poświęcona Powstaniu Warszawskiemu oraz ekspozycja sprzętu militarnego Zwiedzając Wilczy Szaniec nie powinniśmy zapominać, że jest to miejsce, z którego wychodziły nieludzkie i trudne do wyobrażenia rozkazy. To właśnie tu, podczas wieczornej narady 1 sierpnia 1944 roku, zapadły decyzje o krwawym rozprawieniu się z walczącą Warszawą. "Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy" tak brzmiał rozkaz wydany przez Hitlera. Na terenie Wilczego Szańca przygotowano niewielką wystawę poświęconą temu największemu zrywowi ruchu oporu w Europie. Część eksponatów stanowi sprzęt militarny. Jednym z najważniejszych obiektów jest odrestaurowany czołg niszczyciel typu Hetzer, który odnaleziono na plaży w Jastarni. Podobny pojazd padł łupem powstańców 2 sierpnia. Oprócz niego zobaczymy odnalezioną na terenie Gdyni bombotorpedę BT 1000 RS oraz oryginalny silnik bombowca Heinkel HE 111-H11. Makieta Wilczego Szańca (nr 5) Zanim opuścimy Wilczy Szaniec warto zajrzeć do budynków zajmowanych przez Służbę Ochrony Państwa. W dawnej komendaturze działa sklepik z pamiątkami, a w hotelu przygotowano niewielką wystawę. Niemałą atrakcją ekspozycji jest makieta całego kompleksu, przedstawiająca wygląd kwatery z czasów II wojny światowej. Makieta - Wilczy Szaniec Propozycja dla ambitnych: zwiedzanie południowej części strefy II Obszar biletowany obejmuje pierwszą strefę bezpieczeństwa, w której przebywał Hitler wraz ze swoją świtą. Osoby chcące zobaczyć więcej mogą udać się też do leżącej po południowej stronie szosy strefy II, gdzie również zachowały się niektóre zabudowania. Wilczy Szaniec - zwiedzanie południowej części strefy II Znajdziemy tam długi na około 65 metrów schron, który przetrwał do naszych czasów w stosunkowo dobrym stanie. Jest on dłuższy o blisko 20 metrów od najdłuższego z budynków możliwych do zobaczenia w strefie I. Możemy nawet spróbować zajrzeć do środka, gdzie prawdopodobnie będzie na nas czekać widok pustych butelek i puszek po piwie.. Wybierając się do wspomnianego bunkru powinniśmy kierować się główną drogą na wschód, aż do ostrego skrętu w prawo (współrzędne zakrętu: Po skręceniu jedziemy prosto, aż naszym oczom ukaże się schron z charakterystyczną drabinką. Wilczy Szaniec: ceny biletów oraz parking stan na wrzesień 2020 Oficjalny płatny parking znajduje się tuż przy wejściu na teren kompleksu. Opłatę uiszczamy jeszcze przed wjazdem na teren kompleksu. Ceny biletów wstępu: normalny: 15 zł, ulgowy (uczniowie i studenci do 26. roku życia za okazaniem legitymacji): 10 zł, dzieci do 6. lat: wstęp wolny, Karta Dużej Rodziny: 10 zł. Opłata za parking na czas zwiedzania: samochód osobowy: 5 zł, kamper, bus: 10 zł, motocykl: 2 zł, rower: bezpłatnie, autokar: 25 zł. Aktualne ceny biletów oraz wysokość opłaty za parking znajdziecie tutaj. Wilczy Szaniec: dni i godziny otwarcia [stan na wrzesień 2020] Wilczy Szaniec otwarty jest codziennie. Od 1 kwietnia do 30 września: poniedziałek: 08:00 - 20:00, wtorek: 08:00 - 20:00 , środa: 08:00 - 20:00 , czwartek: 08:00 - 20:00, piątek: 08:00 - 20:00 , sobota: 08:00 - 20:00 , niedziela i święta: 08:00 - 20:00. Od 1 października do 31 marca: poniedziałek: 08:00 - 16:00 , wtorek: 08:00 - 16:00 , środa: 08:00 - 16:00, czwartek: 08:00 - 16:00, piątek: 08:00 - 16:00, sobota: 08:00 - 16:00, niedziela i święta: 08:00 - 16:00. Aktualne godziny otwarcia można sprawdzić tutaj. Wilczy Szaniec – gdzie jest i jak dojechać?Wilczy Szaniec – zwiedzanieJak powstał Wilczy Szaniec?Życie w Wilczym SzańcuZamach na Adolfa Hitlera W leśnych ostępach mazurskich lasów znajduje się doskonale ukryty kompleks obronny. Tajemnicze historie, krwawe rozkazy i zbrodnicze zamiary przez lata wydarzały się w tajnej kwaterze Adolfa Hitlera – Wilczy Szaniec. Dziś można ją zwiedzić i poznać, jak żył niemiecki dyktator. Wilczy Szaniec – gdzie jest i jak dojechać? Wilczy Szaniec to nazwa wybudowanej w 1941 roku kwatery dowodzenia Adolfa Hitlera. Położony jest on przy niewielkiej osadzie o nazwie Gierłoż, znajdującej się w obecnym województwie warmińsko-mazurskim. Jeśli nie posiadacie własnego środka lokomocji, to najprościej dostać się do Wilczego Szańca z Kętrzyna lokalnym autobusem lub taksówką. Odległość dzieląca oba te miejsca to tylko 8-9 km. Jeśli chcielibyście zatrzymać się w Wilczym Szańcu na dłużej, a nie musicie odpoczywać w luksusowych warunkach, to możecie skorzystać z oferty hotelu znajdującego się bezpośrednio wśród obiektów historycznych. Ruiny dawnej kwatery Adolfa Hitlera można zwiedzać przez cały rok bez względu na dzień tygodnia. Pamiętać należy jedynie, że ustanowiono dwa terminy decydujące o godzinach otwarcia: okres letni ( – – od 08:00 do 20:00okres zimowy ( – – od 08:00 do 16:00 Opłata za bilety, jaką należy uiścić, aby zwiedzić Wilczy Szaniec wynosi 15 zł. Pamiętać jednak należy, że jeśli przyjedziecie własnym samochodem konieczne będzie wniesienie opłaty za parking w wysokości 5 zł za samochód osobowy i 2 zł za motocykl. Czas zwiedzania jest indywidualny. Ruiny dawnych bunkrów i baraków znajdują się na terenie leśnym i prowadzą przez nie różne ścieżki edukacyjne. Nam przejście jedną z nich zajęło ok. 1 godziny. Spaceruje się przyjemnie, ale pamiętać należy, że jest to las, więc zalecamy założyć wygodne obuwie. Jak powstał Wilczy Szaniec? Jest rok 1940, armia niemiecka kroczy od jednego zwycięstwa do drugiego. Francja padła, więc oczy dyktatora zwróciły się na wschód. Planował on, że cała akcja podbicia ziem sowieckich potrwa maksymalnie kilka miesięcy do roku. Aby być bliżej i sprawniej dowodzić, rozkazał wybudować swoją główną kwaterę bliżej frontu. Po wnikliwych analizach prowadzonych przez wojskowych i architektów wybór padł na położone w Prusach Wschodnich miasteczko Rastenburg (dziś Kętrzyn). Prace ruszyły pełną parą. Biorąc pod uwagę planowane tempo podboju początkowo budowano tylko murowane baraki. Cały teren z zewnątrz został też zaminowany na odległość 50-200 metrów. Z biegiem czasu, kiedy już było wiadomo, że najpierw siła inwazji osłabła, a potem front się załamał, zaczęto umacniać Wilczy Szaniec. Budowano duże bunkry, które potem wzmacniano. Doszło do tego, że żelbetonowy strop w bunkrze Adolfa Hitlera miał grubość 8 metrów. Dla porównania strop w normalnym bloku wielkopłytowym ma grubość ok. 15 cm. W sumie postawiono ok. 200 budynków, w tym elektrownię, ciepłownię, wodociągi, a nawet dwa lotniska. Budowla z założenia miała być tajna, lecz trudno uwierzyć, że okoliczni mieszkańcy nie wiedzieli co się dzieje. W pobliżu kręcili się żołnierze Wehrmachtu z naszywkami „Główna Kwatera Wodza”. Niemniej nawet z powietrza trudno było określić, gdzie dokładnie rozlokowane są bunkry i baraki. Wszystko pokrywała zwarta ściana lasu, a jej szczelność sprawdzano co jakiś czas z powietrza. A czemu nazwa „Wilczy Szaniec”? Nadał ją osobiście Adolf Hitler. Odnosiła się do jego pseudonimu z czasów I wojny światowej. To wtedy mówiono na niego „Wilk” i tak mu się to spodobało, że przetrwało przez dziesięciolecia. Życie w Wilczym Szańcu Pełna załoga, jaką mógł się poszczycić Wilczy Szaniec, liczyła ponad 2000 osób. Poza żołnierzami w jej skład wchodzili lekarze, fryzjerzy, kucharze czy personel pomocniczy. Dodać też należy osoby, które dokonywały ciągłej rozbudowy kwatery głównej Adolfa Hitlera. Przez pięć lat przewinęło się tam blisko 20 tysięcy pracowników. W większości byli to cudzoziemcy, których następnie kierowano do obozów koncentracyjnych celem eksterminacji. Ważniejsi architekci i majstrowie z pochodzenia Niemcy po maksymalnie półrocznej pracy kierowani byli w inne rejony Rzeszy. Najważniejszymi mieszkańcami Wilczego Szańca byli jednak Adolf Hitler i jego najbliższa świta. Najczęściej w otoczeniu wodza pojawiał się Martin Bormann (szef kancelarii partii nazistowskiej). Trochę rzadziej Heinrich Himmler i Herman Goering. Swój bunkier miał tam również Albert Speer, główny architekt Hitlera, ale i wielki zbrodniarz wojenny. Oczywiście w Wilczym Szańcu nie mogło zabraknąć również najważniejszych dowódców III Rzeszy – Wilhelma Keitel’a oraz Alfreda Jodl’a. Biorąc pod uwagę, że Wilczy Szaniec był kwaterą główną naczelnego wodza III Rzeszy nie zdziwi nikogo fakt, że życie prowadzone w nim toczyło się wokół częstych narad i zebrań sztabu. Adolf Hitler przyjmował tam również swoich sojuszników i prowadził z nimi rokowania. To właśnie z Wilczego Szańca padły rozkazy o całkowitym zniszczeniu naszej stolicy i eksterminacji jej mieszkańców w związku z wybuchem Powstania Warszawskiego czy blokadzie Leningradu i wzięciu jego mieszkańców głodem. I to właśnie ze swojej kwatery głównej w 1942 roku Adolf Hitler wypowiedział słowa: „Pochłoniemy albo usuniemy śmieszne 100 milionów Słowian”. O tych i innych wydarzeniach, które miały miejsce w Wilczym Szańcu możecie przeczytać na znajdujących się w dawnych barakach tablicach informacyjnych. Zamach na Adolfa Hitlera W 1944 roku, kiedy już było widać, że front wschodni skazany jest na porażkę, część wysokich rangą oficerów zawiązała spisek przeciwko Adolfowi Hitlerowi. Zamierzali pozbawić go życia, ale ich plany nie obejmowały całkowitego zakończenia działań wojennych. Pomyśleli o zawarciu sojuszu z państwami zachodnimi i wspólnym ruszeniu na wschód. Okazja do zabicia dyktatora przytrafiła się 20 lipca 1944 roku. Jeden ze spiskowców – płk. Claus von Stauffenberg – został wezwany do kwatery głównej, aby przedstawić nową koncepcję użycia armii rezerwowej na froncie wschodnim. Raczej nie stawiano go w kręgach podejrzeń – rok wcześniej w czasie działań w Tunezji odniósł poważne rany. Poza tym ten bohater wojenny był częściowym inwalidą. Stracił jedno oko, prawą dłoń i dwa palce w lewej, a jego noga była usztywniona. Po dojechaniu na miejsce i odbyciu narady wstępnej u marszałka Wilhelma Keitel’a von Stauffenberg uzbroił jeden z dwóch ładunków wybuchowych, które miał w teczce i poszedł na spotkanie z Adolfem Hitlerem. Niestety, nie wszystko było tak jak obmyślili zamachowcy. Z powodu odwiedzin Mussoliniego spotkanie zostało przyspieszone i przeniesione z bunkra do zwykłego baraku. Zamachowiec postawił teczkę przy dyktatorze i pod pretekstem pilnego telefonu udał się na zewnątrz. Zegar szybko tykał. Jeden z pozostałych w baraku generałów potknął się o teczkę von Stauffenberga i przestawił ją za grubą dębową nogę stołu. W momencie wybuchu to właśnie ona i masywny blat uratowały życie Adolfa Hitlera. Zamachowca i jego kompanów ujęto jeszcze tego samego dnia i stracono. Przemierzając Wilczy Szaniec możecie poznać wiele ciekawych historii nie tylko z okresu II wojny światowej, ale i lat które po niej nastąpiły. Niektóre tajemnice nie zostały odkryte do dziś, ciągle okresowo prowadzi się prace badawcze i sprawdza zasypane i zalane pomieszczenia. Kto wie, czego jeszcze się dowiemy. Jeśli lubicie spacery po polach, górach oraz lasach i odkrywanie różnych ciekawych miejsc, to wyruszcie z nami na poznawanie szlaków pieszych w Polsce i za granicą. Wycieczka, a w zasadzie zwiedzanie Wilczego Szańca rozpoczyna się już na parkingu. Niemal na jego środku znajdują się ruiny dawnej przepompowni wody pitnej ze stacją filtrów wodnych Nr 0. Na jej ścianach widać doskonale zachowany oryginalny tynk maskujący imitujący mech i porosty. Tuż obok znajduje się plansza przedstawiająca plan kwatery i przebieg trasy zwiedzania, którą można zobaczyć poniżej. Kolejnym punktem jest obiekt Nr 1- obecna restauracja. W czasie funkcjonowania kwatery na jej dole mieściły się garaże, a na górze były pomieszczenia mieszkalne Gwardii Przybocznej Hitlera ( FBB ) i Służby Bezpieczeństwa Rzeszy ( RSD ). Po przejściu frontu budynek został w niewielkim stopniu uszkodzony, więc mógł nadal funkcjonować. Po remoncie i adaptacji utworzono w nim restaurację ( na dole ) i hotel ( na górze ). Rury wystające ze ścian budynku są oryginalne. Odprowadzały one nadmiar wody z dachu, na którym w misach dachowych była ziemia i rosła trawa, drzewa oraz krzewy jako elementy maskujące. Widoczną na dachu nadbudówkę wykonano już po wojnie na potrzeby restauracji i hotelu. Po przeciwnej stronie restauracji znajdują się ruiny dawnego budynku awaryjnego zasilania w energię elektryczną. Za restauracją i parkingiem, już w lesie po prawej stronie widoczne są betonowe fragmenty schronu ( bez numeru ) szefa służby prasowej kwatery Otto Dietricha. Z lewej strony ruiny ceglanej budowli Nr 2. Widoczne są schody wejściowe i ściana frontowa z tarasem. Jest to pozostałość po budynku Służby Bezpieczeństwa Rzeszy i Gwardii Przybocznej Hitlera. Wysoko, na krawędzi dachu wystają półokrągłe uchwyty z grubych prętów. Mocowano do nich druty, które następnie ciągnięto do pobliskich drzew i do nich przywiązywano. Na tych drutach rozpinano siatki maskujące. Dzisiaj pozostałością po maskowaniu jest wiązka drutów wrośnięta w dąb po prawej stronie drogi. Kolejny obiekt można zobaczyć po około 50 metrach. Jest to pomnik poświęcony ofiarom nazizmu, a nieco dalej bardzo małe fragmenty ścian budynku z cegły. Są to nikłe resztki tzw. baraku narad – Nr3. W baraku tym 20 lipca 1944 roku pułkownik Claus Schenk von Stauffenberg dokonał nieudanego zamachu na Hitlera. Wtedy był to długi, parterowy budynek z oknami. Zbudowano go na początku istnienia kwatery w formie drewnianego baraku z dwuspadowym dachem. W 1944 roku dla zwiększenia bezpieczeństwa obudowano ścianami z cegły i przykryto belkami strunobetonowymi. 20 lipca 2004 roku odsłonięto płytę pamiątkową na kamieniu, którą poświęcono ruchowi oporu przeciwko narodowemu socjalizmowi. Z boku przymocowano tabliczkę symbolizującą miejsce postawienia teczki z bombą. Na końcu ruin, po prawej stronie drogi znajduje się tablica pamiątkowa na cześć Clausa von Stauffenberga. 20 lipca 1992 roku obok ruin baraku narad odsłonięto płytę pamiątkową autorstwa Eweliny Siwickiej-Szczech jako wyraz hołdu dla czynu pułkownika Stauffenberga i pamięci ofiar opozycji antyhitlerowskiej. Płyta przedstawia otwartą księgę z napisem w języku polskim i niemieckim o następującej treści: W TYM MIEJSCU STAŁ BARAK, W KTÓRYM 20 LIPCA 1944 R. CLAUS SCHENK HRABIA VON STAUFFENBERG DOKONAŁ ZAMACHU NA HITLERA ZARÓWNO ON JAK I WIELU INNYCH, KTÓRZY STAWIALI OPÓR DYKTATURZE HITLEROWSKIEJ ZAPŁACIŁO ZA TO ŻYCIEM. W bliskiej odległości znajduje się jeszcze plansza ze zdjęciem przedstawiająca przebieg zamachu na Hitlera. Nieco ukośnie z lewej strony baraku narad widoczne są dwa parterowe, murowane budynki (Nr 4 i 5), zajmowane wtedy przez służbę bezpieczeństwa. Obecnie w jednym z nich (Nr 4) mieści się sklep z pamiątkami. Do lat 90-tych było w nim kino, w którym wyświetlano filmy dokumentalne o kwaterze i zamachu. Przed budynkiem, z prawej strony znajduje się pomnik na cześć saperów, którzy rozminowywali Wilczy Szaniec. Na terenie Wilczego Szańca do dziś można zobaczyć dęby z oryginalnymi śladami maskowania. Na jednym z nich, na wysokości kilku metrów widoczny jest drut opasujący drzewo, pod którym znajdują się deseczki ochronne. W Wilczym Szańcu obiekt Nr 6 był schronem przeciwlotniczym, znanym również jako bunkier gościnny. Charakterystyczny dla wszystkich schronów jest tu brak okien. Widoczne na miejscu na ziemi fragmenty grubych ścian z cegieł pochodzą z dobudówki, która nie została ukończona. Miała ona okna i umożliwiała pracę w pomieszczeniach ze światłem dziennym oraz bezpośrednim dostępem świeżego powietrza, czego w bunkrze nie było. Umożliwiała też szybkie przejście do bunkra w wypadku ataku lotniczego. W ścianie bunkra widoczne są otwory do mocowania belek strunobetonowych dachu przybudówki. U góry, na krawędzi dachu, widać półokrągłe uchwyty z grubych prętów do mocowania drutów podtrzymujących siatki maskujące. Wystające ze ścian rury służyły do odprowadzania nadmiaru wody ze znajdującej się na dachu warstwy ziemi z roślinnością. Bunkier gościnny jest budowlą nawierzchniową bez kondygnacji podziemnych. Jego długość wynosiła 45 m, a szerokość 27 m. Posiada on podwójne ściany i podwójne stropy, między którymi znajdowała się półmetrowej grubości warstwa tłucznia bazaltowego. Jest to więc bunkier w bunkrze. Grubość podwójnych ścian i stropów wynosiła sporo ponad 6 metrów, a fundamentów około 5 m. W bunkrze było kilka niedużych, ale komfortowo wykończonych pomieszczeń. Do wysadzenia tego bunkra, bez specjalnego przygotowania użyto około 8 do 10 ton trotylu, który przed wysadzeniem umieszczono wewnątrz schronu. Na lewo od bunkra gościnnego znajdują się ruiny budynku Nr 8. Jedną jego część zajmował szef ochrony osobistej Hitlera, gen. SS Hans Rattenhuber, drugą jego zastępca pułkownik SS Peter Hógl, a w trzeciej części mieścił się urząd pocztowy kwatery. 20 metrów dalej, poruszający się czerwonym szlakiem (znakowanym na drzewach i ścianach ruin czerwonymi strzałkami na białym tle) turyści z prawej strony widzą budynek służby stenograficznej Nr 7. W 1942 roku fuhrer rozkazał wprowadzić służbę stenograficzną licząc, że ukróci to zdarzające się przypadki przeinaczania i dowolności w wykonywaniu ustalonych na naradach poleceń. Budynek ten był pierwotnie drewnianym barakiem z oknami i dwuspadowym dachem, podobnie jak barak narad (Nr 3). Jednakże w 1944 roku w ogólnej tendencji zwiększania bezpieczeństwa kwatery przed zagrożeniem atakami lotniczymi obudowano go ścianami z cegły i przykryto przywiezionym z Hamburga belkami strunobetonowymi. Nadzór nad służbą stenograficzną sprawował osobisty sekretarz Hitlera Martin Bormann. Budynek był strzeżony całą dobę. Od środka, na wewnętrznej stronie ściany szczytowej można zobaczyć ślady pierwotnego budynku, które znajdują się wysoko pod stropem i mają postać dwóch wyraźnych linii pochylonych od środka ściany w prawo i w lewo. Jest to odbity w murze zarys dwuspadowego dachu pierwotnego drewnianego baraku, który tu kiedyś stał. To też jedyny w Wilczym Szańcu tak wyraźny dowód rzeczowy obudowywania drewnianych baraków cegłą i betonem. Kilkanaście metrów dalej od budynku służby stenograficznej znajduje się podziemny magazyn artykułów żywnościowych (Nr 10). Widoczne jest dobrze zachowane wejście z charakterystycznymi schodami ułatwiającymi transport różnego rodzaju pojemników. Wewnątrz, z prawej strony wejścia, pod nasypem ziemnym są dwa pomieszczenia piwniczne o łącznej powierzchni użytkowej około 80 m2. Stąd niedaleko już od bunkra Martina Bormanna (Nr 11). Dochodząc do tego obiektu z lewej strony widać ruiny sauny, której inicjatorem budowy był właśnie Bormann. Bunkier sekretarza Hitlera zbudowano w całości w 1944 roku. Mieściły się tu archiwa partyjne oraz pomieszczenia schronu dla Bormanna i jego towarzyszy. Wysoko po lewej stronie wejścia do tego bunkra widoczne są w ścianie dwie metalowe, kwadratowe ramki ze stalowa siatką. Są to osłony ochronne otworów wentylacyjnych. Za siatkami znajdują się rozszerzone przy wlocie rury doprowadzające powietrze do bunkra. Dwie tego typu rury dość dobrze zachowane zobaczyć można z lewej strony bunkra, u góry, na pochylonej ścianie, którą pieczołowicie podpierają turyści kijkami w obawie przed jej zawaleniem. Zaraz za pochyloną ścianą, po prawej stronie widać ruiny budynku mieszkalnego Bormanna. Na nim doskonale zachował się oryginalny tynk maskujący, co oznacza, że budynek ten zbudowano na samym początku istnienia kwatery. 50 m dalej znajdują się ruiny bunkra Adolfa Hitlera ( Nr 13). Był to największy obiekt na terenie kwatery (60×36 m z przybudówkami, sam schron mierzył 36 na 36 m). Dziś pozostała po nim stosunkowo dobrze zachowana tylko jedna ściana i ruiny przybudówek. W przeciwieństwie do innych schronów pełnił on nie tylko funkcję ochronną, ale był jednocześnie mieszkaniem Hitlera. Znajdowały się tu jego pomieszczenia osobiste (gabinet, sypialnia, łazienka, garderoba itp.) oraz pokoje dla obsługi, sekretarek, ochrony itp., a także centrala telefoniczna i dalekopisy. Na resztkach dachu, nad wejściem widoczne są trzy sosny posadzone w 1944 roku jako jeden z elementów maskowania tego obiektu. Na bocznej ścianie z prawej strony zachowała się drabinka prowadząca na dach dla żołnierzy z obsługi stanowisk przeciwlotniczych. Ponieważ bunkier po przebudowie w 1944 roku nie posiadał już okien (przed przebudową były), więc dla polepszenia warunków bytowych z dwóch jego stron wybudowano przylegające do schronu parterowe przybudówki, w których były okna. To działanie umożliwiono pracę przy świetle dziennym i bezpośrednim dostępie świeżego powietrza. Była także możliwość szybkiego schronienia się w bunkrze w wypadku zagrożenia. Służyło temu bezpośrednie przejście z bunkra do przybudówki bez konieczności wychodzenia na zewnątrz. Przed prawą przybudówką na dębie widoczne są ślady mocowania drutów podtrzymujących siatki maskujące z nikłymi resztkami deseczek ochronnych. W przybudówce była specjalna, dietetyczna kuchnia dla Hitlera, obok jadalnia i pokoje do pracy. Jak się okazuje fuhrer był wegetarianinem. Od wiosny 1944 roku Hitler wraz z personelem przebywa w swojej rezydencji Berghof koło Obersalzberga na tzw. urlopie zdrowotnym. W Wilczym Szańcu pojawia się dopiero 14 lipca 1944 roku. W czasie jego nieobecności, pierwotny bunkier wodza przechodzi modernizację urządzeń wentylacyjnych i jest wzmacniany. Obudowuje się go grubą warstwą żelbetonu, pod którą znikają okna i tynk maskujący. Wtedy też powstają obie przybudówki. Do zmodernizowanego już bunkra Hitler przenosi się dopiero 8 listopada 1944 roku, a niecałe dwa tygodnie później 20 listopada pod pretekstem operacji strun głosowych, a tak naprawdę z obawy przed frontem wyjeżdża z Wilczego Szańca do Berlina i nigdy już tu nie wraca. Za bunkrem Hitlera z lewej strony znajduje się wejście do podziemnego magazynu z trzema pomieszczeniami o ogólnej powierzchni około 150 m2. Kilka metrów dalej są ruiny bunkra obrony przeciwlotniczej ( Nr 12 ). To widoczny z lewej strony blok betonowy z dużym, okrągłym otworem na którego dachu znajdowało się ze stanowisko przeciwlotniczego karabinu maszynowego. Nieco dalej znajduje się basen przeciwpożarowy ( Nr 14 ) zasilany wodą z pobliskiego jeziora Moj. Brano z niego wodę także na cele budowlane. Z drugiej strony bunkra obrony przeciwlotniczej trafia się na dawne, główne wejście, które było częścią przybudówki przeznaczonej dla wartownika. Dziś został z niej jedynie odchylony wybuchem strop, za którym można wejść do wnętrza ruin. Widoczny obok pionowo ustawiony blok betonowy z szerokim pasem blachy i niby schodami na obu końcach to wspomniany, odchylony i przesunięty o 20 metrów wybuchem strop korytarza głównego wejścia. Tędy właśnie wchodziło się do bunkra fuhrera. Kilkanaście metrów dalej leżą na ziemi fragmenty ściany wyłożonej białą glazurą. Nie wiadomo, czy jest to odrzucony eksplozją fragment z budynku adiutantury (Nr 20), której ruiny znajdują się kilkanaście metrów przed, czy też fragment tzw. kasyna 1, które mieściło się po naszej lewej stronie w odległości niecałych 20 metrów. Mówi się, że może to być nawet fragment łazienki Hitlera. Dziś tego nie da się już ustalić. W drodze powrotnej zwiedzający to miejsc przecinają dawną drogę asfaltową i kierując się prosto, po około 50 metrach wychodzą na drogę prowadzącą na parking. Zwiedzanie Wilczego Szańca kontynuowane jest przy adiutanturze (Nr 20). Po przejściu kilkunastu metrów, po lewej stronie widać miejsce, gdzie było kasyno Nr 1 — najważniejsze kasyno kwatery. W nim stołował się Hitler, jego sekretarki, adiutanci, Bormann, Keitel, pilot, kierowca Hitlera i inni. „Stół na 20 osób zajmuje całą długość pomieszczenia; tutaj szef (Hitler) jada obiady i kolacje ze swoimi generałami, oficerami Sztabu Generalnego, adiutantami i lekarzami. Szef siada tak, by mieć przed oczami mapy Rosji, wiszące na przeciwleglej ścianie… „. Tak wspomina kasyno Nr 1 sekretarka Hitlera Christa Schroeder. Nieco dalej poruszający się czerwonym szlakiem turyści widzą na miejscu po prawej stronie ruiny bunkra feldmarszałka W. Keitla — szefa naczelnego dowództwa Wehrmachtu. W tym właśnie bunkrze pułkownik Stauffenberg 20 lipca 1944 roku, przed naradą główną odbywa wstępną naradę z Keitlem. Następnie pod pretekstem przebrania się w udostępnionym mu w tym celu pokoju, razem ze swoim adiutantem, porucznikiem Wernerem von Haeftenem uzbraja bombę, z którą udaje się do baraku narad (Nr 3) w celu zgładzenia Hitlera. Warto tutaj przypomnieć, że to właśnie Wolhelm Keitel w nocy z 8 na 9 maja 1945 roku podpisuje drugi, bezwarunkowy akt kapitulacji III Rzeszy. Pierwszy akt kapitulacji Niemiec podpisał gen. Alfred Jodl 7 maja 1945 roku w Rheims we Francji, ale nie było przy tym Rosjan, stąd powtórne spisanie dokumentu. Po aresztowaniu, wraz z innymi zbrodniarzami wojennymi, Keitel jest sądzony przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze i skazany na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 16 października 1946 roku. Kilkadziesiąt metrów dalej od bunkru feldmarszałka W. Keitla, za skrzyżowaniem dróg znajduje się zbudowany w 1944 roku bunkier marszałka lotnictwa Hermanna Góringa (Nr 16). Dziś pozostała po pierwotnej budowli dłuższa ściana schronu z bocznym wejściem i wysoko położoną szczeliną na całej długości. Znajdująca się nad nią bryła betonu jest oderwanym w wyniku eksplozji stropem górnym (dachem) bunkra. Przy zniszczonym wejściu z pochyloną ścianą, z zachowaniem ostrożności i stosownym oświetleniem (latarka) można po schodach wejść do korytarza. Zaraz po wejściu z prawej strony jest wąski, krótki korytarzyk boczny, w którym znajduje się dość dobrze zachowana oryginalna drabinka na dach. Służyła ona żołnierzom obsługującym znajdujące się tam siatki ogrodzeniowej i działa przeciwlotnicze. Idąc dalej drogą obok toru kolejowego turyści docierają do budynku mieszkalnego Hermanna Goringa (Nr 15) zbudowanego w 1942 roku. Był to budynek dwuskrzydłowy (obecnie pozostało tylko jedno skrzydło). Budynek jest podpiwniczony i ma okna. Warto tu zwrócić uwagę na masywne, żelazne ramy okienne z zawiasami. Osadzano na nich okiennice ochonne i żelazne płyty grubości około 3 widać jeszcze resztki terakoty i szczątki kominka. Niedopalona, drewniana wykładzina stropu oraz taras za przeciwległą ścianą dopełniają komfortowego wyposażenia. Goring, szczególnie na początku istnienia Wilczego Szańca, bywał w nim okazjonalnie. Jako zapalony myśliwy z tytułem „Głównego Łowczego III Rzeszy” niemal stale przebywał w domku myśliwskim w Romintach (obecnie obwód kaliningradzki). W pobliżu ruin domu marszałka lotnictwa znajduje się niewysadzony budynek Sztabu Dowodzenia Sił Zbrojnych (WFSt Nr 17), wybudowany w 1942 roku. Mieścił się tu tzw. wydział operacyjny gen. Alfreda Jodla. Budynek po wojnie został przystosowany na magazyn gospodarczy. Następnym obiektem jest również niewysadzony budynek kasyna II (Nr 18), gdzie po wojnie był magazyn nawozów sztucznych i środków owadobójczych w którym obecny jest nieprzyjemny zapach. Za kasynem, z prawej strony znajduje się komin z drabinką i doskonale zachowanym tynkiem maskującym. Po przejściu około 40 metrów widać ocalałe garaże (Nr 22). Po wojnie pełniły one również funkcję magazynu gospodarczego. Po kilkunastu metrach, po prawej stronie za garażami można przejść dość dobrze zachowanym korytarzem bunkra łączności (Nr 21). Znajdująca się po prawej stronie przybudówka to dawna centrala telefoniczna. W bunkrze była hala dalekopisów i maszyn szyfrujących. Po przejściu korytarzem będący na miejscu turyści skręcają w prawo i idą wzdłuż bunkra, na którego końcu jest zniszczone drugie wejście. Widać tu podwójne ściany i stropy oraz tłuczeń kamienny, który był między nimi. Po kilku metrach widać resztki dawnej drogi asfaltowej. Zaraz za nią, tuż obok schronu dla gości (Nr 6) zwiedzający Wilczy Szaniec turyści wychodzą na asfaltową drogę prowadzącą na parking. Nawet najwierniej odwzorowana trasa wycieczki po Wilczym Szańcu nie jest w stanie oddać walorów tego miejsca i lekcji historii, którą każdy tam na miejscu powinien przeżyć.